Zachowanie

„Złośliwe sikanie” – prawda, czy mit?

„Nasz kot złośliwie sika nam na kanapę”. To zdanie często słyszę przez telefon, gdy właściciele umawiają się ze mną na konsultację behawioralną. Odpowiadam wtedy często „Wiem na pewno, że nie jest złośliwy, choć go jeszcze nie znam”. 

Wiem to, ponieważ kot nie zdaje sobie sprawy, jak okropny jest dla nas zapach jego moczu i jak trudno jest wyprać kanapę. Oddając mocz, nie myśli o tym, jak strasznie się zdenerwujemy kilka godzin później, gdy zobaczymy ślady zbrodni. Co najwyżej wyraża przeżywaną właśnie frustrację. Być może zostawia informację dla innego kota, rzadziej dla nas. A najczęściej – po prostu opróżnia pełny pęcherz, nie mając poza tym niczego innego na celu. Czemu na kanapie? Widocznie uznał, że to miejsce jest najbardziej odpowiednie. Nasze wyobrażenia o tym, jak wygląda dobra kuweta są zasadniczo różne od kocich. I w tym sęk.

Jednak zacznijmy od początku. Rozwiązywanie problemów z moczem (lub kałem) pozostawianym przez kota poza kuwetą przypomina pracę detektywa, który szuka śladów zbrodni, motywów do niej i różnorakich poszlak, aby znaleźć winowajcę. 

Pytanie brzmi: dlaczego?

Pierwszy etap to ustalenie, czy mamy do czynienia z wydalaniem, czyli usuwaniem zbędnych produktów przemiany materii z organizmu, czy też ze znakowaniem moczem, a więc sposobem komunikacji.

Gdy przyłapiemy kota na gorącym uczynku, zwracamy uwagę na jego pozę.

  • Jeśli kuca z prostym grzbietem i ogonem nisko nad podłożem, najpewniej mamy do czynienia z tym pierwszym. Po opróżnieniu pęcherza kot wącha zmoczone miejsce i wykonuje łapą ruchy zagrzebywania, nawet, jeśli drapie po twardej, gładkiej podłodze.
  • W przypadku znakowania kot wybiera zwykle pionowy obiekt, obwąchuje go, odwraca się tyłem i na wyprostowanych łapach, z ogonem ustawionym pionowo do góry (i często drżącym) pod dużym ciśnieniem wydala strumień moczu, którego zwykle jest mniej, niż przy wydalaniu.

O sposobie oddawania moczu i pozie wnioskujemy także na podstawie zostawionej plamy: czy jest duża i raczej okrągła, czy niewielka, podłużna, rozpryśnięta; czy znajduje się na poziomej powierzchni, czy na pionowej. Mocz wydalany przy znakowaniu może mieć silniejszy zapach i sprawiać wrażenie „tłustego”. W przypadku wydalania kot oddaje mocz najwyżej 3-4 razy dziennie, natomiast znakowanie może się zdarzać raz na kilka dni, ale także kilka-kilkanaście (a wyjątkowo nawet kilkadziesiąt) razy dziennie.

Mylące mogą być ślady moczu wydalanego przez kota z zapaleniem dróg moczowych: liczne i niewielkie. Kot może też przyjmować szczególną pozę, świadczącą o bólu: grzbiet wygięty w łuk, kończyny podciągnięte bardziej pod tułów, duże napięcie mięśni. 

Analizujemy też miejsca, w których kot wydala: jakie jest podłoże (podłoga z terakoty, drewniana, dywaniki, meble tapicerowane itd.). W przypadku wydalania często jest tylko kilka (1-4) miejsc o podobnym rodzaju podłoża. Przy znakowaniu miejsc jest zwykle dużo więcej i charakteryzuje je nie tyle podłoże, ile znacząca lokalizacja na terytorium kota. Koty, które znakują moczem oprócz tego normalnie oddają mocz do kuwety. Koty, które wydalają poza kuwetą także mogą w dalszym ciągu korzystać z kuwety.

W przypadku wydalania poza kuwetą najczęściej przyczyna leży w niedostosowaniu kuwety do potrzeb kota. Zwierzęciu mogą nie odpowiadać sama kuweta, żwirek lub położenie kociej toalety w mieszkaniu. 

Odpowiednia kuweta

Odpowiednia kuweta powinna być przede wszystkim duża, tzn. mieć szerokość równą jednej długości ciała kota (nie licząc ogona), a długość równą minimum półtorej, a optymalnie dwóm długościom ciała. Może to zaskakiwać biorąc pod uwagę, że większość kuwet dostępnych na rynku jest o wiele mniejsza od podanych wyżej norm.  To prawda, że wiele kotów korzysta z małej kuwety przez całe życie i nigdy nie załatwia się poza nią. Fakt, że zwierzęta godzą się na niedogodne warunki nie świadczy jednak o tym, że ich potrzeby są zaspokojone. Trzymając je zaś w zamknięciu, w czterech ścianach mieszkania jesteśmy szczególnie odpowiedzialni za to, aby zrekompensować im brak dostępu do naturalnego środowiska.

Ludzie lubią kuwety o ciekawym kształcie, pasujące do wnętrza, jak najmniejsze i – przede wszystkim – ukrywające czym są naprawdę, a więc zakryte. Większość kotów woli kuwety odkryte. Najczęściej wybierają żwirki drobne, bentonitowe, zbrylające się, bezzapachowe. Większość nie lubi żwirków silikonowych, a znaczna część także drewnianych. I tu znów mamy konflikt interesów: właściciele chcą mieć wygodę wyrzucania brudnego żwirku wprost do toalety, a ze żwirkiem bentonitowym nie można tego robić. Przyczyną niechęci kota do kuwety może być jej lokalizacja. Mała, wciśnięta między muszlę sedesową a postument od umywalki sprawia, że kot ma jeszcze mniej miejsca. W dodatku z takiej kuwety jest tylko jedno wąskie wyjście, a jeśli mamy kilka kotów – może to być poważny problem. A więc najlepiej, żeby duża, otwarta kuweta stała… na otwartej przestrzeni, tylko jednym bokiem przystawiona do ściany, z dobrym „widokiem” na przestrzeń dookoła, skąd mogłoby nadejść „niebezpieczeństwo”. No i jak się to Państwu podoba? Już słyszę, że ani trochę… 

Kiedy kot wydala mocz poza kuwetą jest tylko jedno sensowne rozwiązanie: postarać się zorganizować kotu toaletę odpowiadającą jego upodobaniom. Wszelkie inne strategie są po prostu mało skuteczne. 

Strategia polegająca na zniechęcaniu kotów do wydalania w niepożądanych miejscach ma szanse powodzenia tylko wtedy, gdy zapewnimy im taką kuwetą, którą zaakceptują. Bardzo mało skuteczne są preparaty mające odstraszać swoim zapachem, ponieważ albo zwierzę nie zwraca na nie uwagi, albo przenosi się kawałek dalej. Lepiej działa wyłożenie okolicy materiałem nieprzyjemnym dla kota (folia plastikowa, aluminiowa), co jednocześnie zabezpiecza podłoże przed dalszym nasiąkaniem moczem. Można też stawiać w danym punkcie miski z jedzeniem.

Znakowanie

Rozpoznanie przyczyn i postępowanie w przypadku znakowania jest zwykle bardziej skomplikowane i wymaga wielowymiarowej modyfikacji środowiska kota, w tym wprowadzenia ewentualnych zmian w interakcjach z ludźmi i zwierzętami mieszkających w tym samym domu. Znakowanie służy zostawianiu informacji w otoczeniu, która zostanie odczytana przez inne koty; jest też wyrazem pewnych stanów emocjonalnych. Jeżeli w domu mieszka kilka kotów, często przyczyną znakowania są konflikty między nimi, nieraz trudne do zauważenia, jeśli się nie wie, na co zwracać uwagę. Każdy przypadek jest wyjątkowy i potrzeba starannego, szczegółowego wywiadu, aby postawić hipotezy dotyczące przyczyn znakowania. Zawsze jednak konieczne jest staranne usuwanie śladów moczu i zawsze warto zadbać o to, aby kuweta była jak najlepsza z punktu widzenia jej użytkownika, a nie tylko ludzkich opiekunów – trzeba znaleźć kompromis. 

Feliway (spray), zawierający syntetyczny odpowiednik feromonów policzkowych kota, został opracowany jako środek przeciwdziałający znakowaniu moczem. Zaobserwowano, że koty nie znakują moczem miejsc, które oznakowały wcześniej policzkiem. Stosuje się go po starannym usunięciu śladów moczu, spryskując dwa razy dziennie wszystkie punkty, w których kotu zdarzyło się zostawić mocz, a także inne miejsca, typowo znakowane przez kota policzkiem (ościeżnice drzwi, krawędzie mebli „wystające” do wnętrza pokoju). Poza tym Feliway, zarówno w sprayu jak i w dyfuzorze i obroży, używa się w celu przywrócenia kotu poczucia bezpieczeństwa w stresujących sytuacjach. To działanie również może być pomocne w przypadkach znakowania moczem, ponieważ najczęściej dochodzi do niego gdy zwierzę traci równowagę emocjonalną. Kiedy znakujący osobnik jest niekastrowanym samcem mającym styczność (nawet tylko pośrednią) z kotkami w rui, lub kotka znakuje podczas rui, najskuteczniejszym rozwiązaniem jest kastracja. W przypadku hodowlanych kocurów spray Feliway również pomaga ograniczyć problem. Natomiast wtedy, gdy kot wydala mocz poza kuwetą preparat ten prawie nigdy się nie przydaje.

Podsumowując, aby znaleźć skuteczny sposób na zostawianie przez koty moczu poza kuwetą, przede wszystkim trzeba ustalić, czy mamy do czynienia z wydalaniem, czy znakowaniem. I w jednym i w drugim przypadku, im wcześniej zacznie się szukać przyczyn, tym większe są szanse na rozwiązanie problemu.

Nigdy jednak nie jest za późno – niemal zawsze udaje się znacznie ograniczyć niepożądane zachowanie, a często także zupełnie je wyeliminować.



Behawiorystka Joanna Iracka
lekarz weterynarii-behawiorystka dyplomowana przez Państwowe Wyższe Szkoły Weterynaryjne Francji. Współtwórczyni „Studium Kot: Zachowania prawidłowe i zaburzenia behawioralne”.

    Podobne artykuły