ŻywienieZachowanie

Kot niejadek – kaprys czy problem?

Większość z nas nie raz spotkała się z „wybrednym kotem”, czy to jako jego opiekun, czy to jako jego lekarz. Niestety, coś, co może wydawać się dla nas błahostką, dla kota ma ogromne znaczenie. Spójrzmy na ten problem ze strony medycznej.

W obrębie zaburzeń w przyjmowaniu pokarmu (dysreksji) mamy do czynienia z całkowitym jadłowstrętem (anoreksją), zmniejszeniem ilości pobieranego pokarmu (hyporeksją), a także chęcią do przyjmowania jedynie nieodpowiedniego pokarmu (np. surowego, niesuplementowanego mięsa czy karm uzupełniających). Każde z tych zaburzeń prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych u kota bądź jest ich konsekwencją.

Gdy kot zjada mniej karmy, może mieć to dwojaki mechanizm:

  1. Zachowany apetyt przy niechęci do jedzenia – kot prosi o pokarm, ale nie je.
  2. Brak apetytu – kot w ogóle nie prosi o pokarm i odwraca się od jedzenia.

Ograniczenie ilości przyjmowanego pokarmu jest trudniejsze do zauważenia niż całkowity jadłowstręt i wiąże się z powolnym, długotrwałym procesem utraty masy ciała przez kota. Jest to szczególnie trudne do spostrzeżenia lub jest ignorowane przez opiekuna, gdy kot:

  • Ma stały dostęp do karmy
  • Jest kotem wychodzącym
  • Jest kotem długowłosym
  • Nie jest jedynym kotem w domu
  • Jest otyły i w końcu schudnie

Pamiętajmy, że utrata 200 gramów przez kota to nie to samo, co schudnięcie 200 gramów przez nas. Jeśli nasz 3-kilogramowy podopieczny schudł tyle przez miesiąc, to jest to aż 6,7% jego masy ciała – jeśli porównamy ten wynik do 80-kilogramowego człowieka, będzie to utrata niemal 5,5 kilograma – to pokaźny wynik w trakcie diety redukcyjnej, ale niekoniecznie dobry przy prawidłowym odżywaniu. Pamiętajmy o ważeniu naszego pupila co najmniej raz w miesiącu – do tego zazwyczaj wystarczy waga kuchenna!

Oczywiście zdarzają się także sytuacje, gdzie kot chudnie pomimo zachowanego apetytu, np. gdy jego metabolizm przyspiesza, organizm ma większe zapotrzebowanie na energię bądź nie przyswaja składników odżywczych, a dzieje się to w konkretnych jednostkach chorobowych, np. nadczynności tarczycy, cukrzycy, nowotworach czy chorobach układu pokarmowego.

W przypadku kotów, które mają apetyt i aktywnie proszą o podanie karmy, jednak jej nie jedzą, głównym problemem jest ból. Bardzo częstą kocią przypadłością są choroby stomatologiczne, w tym zaburzenia resorpcyjne (szacuje się, że ten problem dotyczy niemal 70% kotów) oraz zapalenia jamy ustnej.

Niestety, w bardzo wielu przypadkach zmiany dotyczące zębów nie są widoczne gołym okiem, gdyż problem toczy się w środku zęba – aby go uwidocznić, należy wykonać badanie rentgenowskie. Okazuje się również, że u niektórych zwierząt wykonanie jedynie zabiegu profilaktycznego, jakim jest skaling (sanacja, zdjęcie kamienia) jamy ustnej, może pogłębić problem, ponieważ bolące zęby, które w pewien sposób były osłonięte kamieniem, zostają narażone na większe manipulacje i bez ich usunięcia kot przestanie całkowicie jeść. Z doświadczenia wiem, że bezzębne koty radzą sobie bardzo dobrze i dla ich komfortu chore zęby warto usunąć (oczywiście w uzasadnionych medycznie przypadkach). Innymi problemami kotów, które chciałyby jeść, a nie mogą, są: trudności w oddychaniu (np. choroba serca, nowotwory płuc) oraz nudności (liczne choroby).

karma rybna dla kota

Troszkę inaczej wygląda problem kotów, które w ogóle nie mają apetytu i nawet nie okazują swojej chęci do jedzenia. Oczywiście nie wyklucza to obecności problemów z zębami czy z sercem, ale często problem dotyczy także innego układu. Tutaj często problemem może być gorączka, choroby metaboliczne, ale także wcześniej wymienione choroby układu oddechowego, serca, nudności czy ból. Nawet taki problem jak zatwardzenie może prowadzić do utraty apetytu przez kota.

A więc jakie, poza chorobami stomatologicznymi, są najczęstsze przyczyny niechęci do jedzenia przez kota?

  • Choroba nerek (przewlekła i ostre uszkodzenie)
  • Choroby zapalne jelit/nieswoiste zapalenie jelit (IBD)
  • Nowotwory
  • Zapalenie trzustki
  • Choroby wątroby

Diagnostyka wszystkich wyżej wymienionych chorób może być długa i żmudna. Należy przygotować się na liczne badania: krwi, moczu, ultrasonograficzne, ECHO, rentgenowskie, tomografię komputerową, rezonans magnetyczny, pomiar ciśnienia, biopsje cienko- i gruboigłowe, histopatologię oraz wiele innych. Część z wymienionych chorób będzie miało swoiste (czyli celowane) leczenie, ale nie należy również zapominać o jednej, niezwykle ważnej kwestii – utrata apetytu powinna zostać uznana jako proces patologiczny sama w sobie i leczona jak np. ból w trakcie operacji czy nudności w przebiegu chorób nerek, czyli objawowo.

Przeprowadzone badania naukowe są niestety niepokojące. Według nich opiekunowie chudnących kotów pojawiają się zbyt późno w gabinecie, a mianowicie aż 55% kotów, które zostały przyprowadzone do lekarza weterynarii, traciło masę według opiekunów przez dłużej niż 21 dni. Inne ciekawe badania pokazują, że koty w ciągu 12 miesięcy przed rozpoznaniem choroby nerek utraciły niemal 8,9% swojej masy ciała. W przypadku pozostałych chorób, proces chudnięcia rozpoczął się nawet na 2 lata przed postawieniem rozpoznania!

Z drugiej strony dostępne są także badania opisujące katastrofalny skutek chudnięcia na przeżywalność w chorobach onkologicznych, nefrologicznych czy kardiologicznych. Tutaj liczby mówią same za siebie – w przypadku kotów z BCS (ang. Body Condition Score, skala oceny kondycji ciała od 1 do 10) poniżej 6, ryzyko śmierci było wyższe 4,7 raza; w innym badaniu, porównując koty z BCS powyżej 5 i poniżej 5, czas przeżycia skracał się z 16 do 3 miesięcy.

Samo niedożywienie jest przyczyną niedokrwistości, hipoproteinemii, upośledzonej funkcji układu immunologicznego, opóźnienia gojenia się ran i niewydolności narządowej, co przekłada się na osłabienie organizmu w walce z chorobą. Często przedłużające się niedożywienie może być bardziej szkodliwe dla kota niż sama choroba podstawowa. Koty, zwłaszcza te z nadwagą, w trakcie kilkudniowej głodówki zaczynają gromadzić tłuszcz w hepatocytach, co prowadzi do stłuszczenia wątroby. Dochodzi także do zaburzenia mikrobiomu jelit i motoryki, a także translokacji patogenów z przewodu pokarmowego. Dlatego tak ważne jest, aby kot jadł, niezależnie od choroby.

Jest dostępnych wiele metod poprawiających apetyt u kotów, począwszy od sposobów domowych, jak podgrzewanie karmy, zmiana karmy czy dosmaczanie (sosami, tłuszczem) bądź farmakologicznych. Od niedawna w Polsce dostępny jest nowy lek stymulujący apetytu u kotów, który ma bardzo przyjazną formę podania – maść nakładana na bezwłosą skórę ucha. Substancja czynna tego leku jest uznawana jako pierwszy wybór m.in. przy utracie apetytu w przewlekłej chorobie nerek według wytycznych ISFM, jednak korzyści przyniesie każdemu kotu, który ma zaburzone poczucie apetytu. Możliwe jest także karmienie przymusowe, np. strzykawką lub łyżką, jednak często przynosi to odwrotny skutek do pożądanego – kot jeszcze bardziej broni się przed jedzeniem. U zwierząt w ciężkim stanie, które odmawiają jedzenia mimo stosowanych leków, zaleca się założenie sondy dożołądkowej.

Podsumowując, poprawiając apetyt u niejedzącego kota, zdobywamy cenny czas na diagnostykę, która, jak już wspomniałam, może być niezwykle zawiła i czasochłonna. Każdy gram w przypadku tak małego zwierzęcia, jakim jest kot, jest niezwykle cenny. Dopiero po przejściu całej drogi medycznej, możemy myśleć o zaburzeniach behawioralnych i „wybrzydzaniu” przez kota. W mojej praktyce niejednokrotnie okazywało się, że kot, który został przez opiekuna nazwany „niejadkiem”, był zwierzęciem cierpiącym z powodu bólu lub chorób przewlekłych.



lek. wet. Klaudia Majcher
Lek. wet. Klaudia Majcher - pasjonatka dermatologii, cytologii i anestezjologii. Badanie słuchu BAER wykonuje w gabinecie dermatologicznym Dermawet w Warszawie, a na konsultacje dermatologiczne zaprasza do Animal Care Center. We współpracy z Dechra Veterinary Products oraz lek. wet. Joanną Karaś-Tęczą prowadzi szkolenia cytologiczne dla lekarzy weterynarii w całej Polsce.

Podobne artykuły