Zdrowie

Koty niewychodzące – odrobaczać czy nie?

Nie ma co ukrywać – nasi domowi pupile są często zarażeni szeroką gamą pasożytów wewnętrznych, co przekłada się w istotny sposób na ich zdrowie. Zarówno u zwierząt, jak i u ludzi, wiele ważnych chorób jest wywoływanych przez pasożyty

Warto wiedzieć, że czynnikami wpływającymi na występowanie odzwierzęcych pasożytów na terenie naszego kontynentu są: zmiany klimatu i globalne ocieplenie (mam pacjentów z pasożytami, które jeszcze kilkanaście lat temu nie występowały w naszym regionie bądź były ekstremalnie rzadkie), zmiany socjoekonomiczne, duża liczba bezdomnych zwierząt, niesprzątanie przez właścicieli odchodów ich zwierząt (ktoś, kto nie sprząta po swoim zwierzaku nie zasługuje na miano odpowiedzialnego opiekuna!). Dlatego temat odrobaczania jest tak ważny i należy o nim często mówić i pisać. Choroby pasożytnicze powodują znaczne problemy zdrowotne, co szczególnie wyraźnie można zaobserwować w krajach dopiero rozwijających się. 

Zwalczanie zarażeń pasożytniczych jest działaniem zarówno o charakterze profilaktycznym, jak i terapeutycznym. Aby wyleczyć, najpierw trzeba wykryć czynnik patogenny, a w pewnych sytuacjach nie będzie to proste. Nie należy bać się badania kału – jest to absolutnie podstawowe badanie, jeżeli chcemy w rozsądny sposób podejść do tematu odrobaczania.

Czy mój kot ma robaki?

Moimi pacjentami często są zwierzęta, których problemy z układem pokarmowym wynikają z zakażenia pasożytami. Nieustające i niedające się wyleczyć biegunki, wymioty. Często są to zwierzęta, mające problem z utrzymaniem prawidłowej masy ciała i wychudzone, mimo przyjmowania odpowiednich dawek pokarmowych. Opiekunom kotów niewychodzących często wydaje się, że ich zwierząt to nie dotyczy, dopóki siedzą one bezpiecznie w domu. Błąd! Skoro Wy, ludzie, wychodzicie na zewnątrz, jesteście potencjalnym źródłem zakażenia dla Waszego futrzanego przyjaciela. Co jest największym zagrożeniem? Wasze buty! To właśnie na nich można przynieść do domu naprawdę wiele – do tego niektóre koty uwielbiają bawić się butami, wąchać je, a czasem nawet lizać. Pamiętajcie też o myciu rąk po powrocie – zanim dotkniecie waszego kociaka!

Jeśli zakładacie, że Wasze zwierzę jest zdrowe, bo nie ma żadnych objawów – to także błąd, ponieważ zarażenia pasożytami przewodu pokarmowego przebiegają często bez widocznych symptomów.

Nie są one jednak obojętne dla organizmu zwierzęcia – stąd konieczność regularnego sprawdzania czy nasz kot nie ma „bogatego życia wewnętrznego”. Objawy kliniczne najczęściej są silnie wyrażone u kociaków – pasożyty są o wiele większym obciążeniem dla młodego organizmu niż dla dorosłego osobnika, ze względu na brak nabytej odporności.

Choroby pasożytnicze

Choroby pasożytnicze są najbardziej zróżnicowaną grupą chorób odzwierzęcych i można dokonać ich podziału ze względu na czynniki etiologiczne wywołane przez: pierwotniaki, tasiemce i nicienie. Myślę, że warto dowiedzieć się więcej o tych przeciwnikach, aby nigdy już nie bagatelizować regularnych badań kału. W przypadku kota niewychodzącego, rozsądne będzie wykonywanie takiego badania dwa razy do roku (chyba, że lekarz zaleci inaczej) oraz odrobaczanie zwierzęcia zgodnie z zaleconym przez lekarza prowadzącego protokołem. 

Zacznijmy od przedstawienia, co może zamieszkać w układzie pokarmowym naszego kotka.

Powitajmy: pierwotniaki!  

Są to organizmy jednokomórkowe. Do najczęściej spotykanych należą: Giardia duodenalis, kokcydia, oraz Toxoplasma gondii.

Do zarażenia Giardia dochodzi drogą pokarmową, a źródłem inwazji są najczęściej dorosłe osobniki będące nosicielami pasożytów. Najczęściej dotyczy to młodych kociaków przebywających w dużych skupiskach, np. w hodowlach. Często źródłem zakażenia dla młodych jest ich matka. Objawy są trudne do zbagatelizowania: cuchnące biegunki, brak apetytu. Jeśli jednak dojdzie do postaci przewlekłej, zauważyć możemy jedynie słabo nasilone objawy jelitowe, które mogą zostać zlekceważone.

Kolejny członek rodziny pierwotniaków to kokcydia, atakująca również najczęściej młode osobniki. Pojawiają się śmierdzące biegunki, które u kociaka mogą wywołać odwodnienie, prowadząc do zaburzeń rozwoju Może dojść do samoistnego wyleczenia, gdy kokcydia zakończą swój cykl rozwojowy i nie dojdzie do reinwazji.

Nasz kociak może też mieć nieszczęście zakazić się Toxoplasma gondii. Mamy tu do czynienia z przebiegiem w postaci jelitowej i narządowej. Postać jelitowa jest zazwyczaj bezobjawowa, zaś narządowa, u kotów w wieku poniżej 3 miesięcy, objawia się podwyższoną temperaturą oraz objawami ze strony układu pokarmowego i nerwowego. Uwaga! Może dojść nawet do śmierci kociaka! Całe szczęście dorosłe koty z prawidłowo funkcjonującym układem immunologicznym doskonale radzą sobie z inwazją Toxoplasma gondii.

Powitajmy: tasiemce!

Z największym prawdopodobieństwem spotkamy u naszego kociaka… tasiemca psiego (Dipylidium caninum).

Niech Was nie zwiedzie nazwa – u kotów występuje równie często, co u psów. Dojrzały tasiemiec osiąga 20-80 cm długości! Objawy zakażenia to wychudzenie, to niezaspokojony apetyt, pogorszenie jakości sierści. Czasami możecie znaleźć człony tasiemca w kale… I wtedy bardzo szybko udajcie się do lekarza weterynarii!

Powitajmy: nicienie!

Do najczęściej spotykanych nicieni u kociąt należą: glista kocia (Toxocara cati), a także tęgoryjec Ancylostoma tubaeforme. 

Objawami zakażenia nicieniami mogą być: biegunki, odwodnienie i zahamowanie wzrostu u kociąt, może wystąpić anemia. Silne zarobaczenie młodych zwierząt może doprowadzić do śmierci!

Jak działać? 

Przede wszystkim brać pod uwagę, że nasz niewychodzący, zadbany kiciuś również może być narażony na kontakt z pasożytami, a zakażenie jest realnym zagrożeniem. Nie należy jednak panikować, tylko obserwować swoje zwierzę i w przypadku pojawienia się jakichkolwiek niepokojących objawów, udać się do lecznicy. Jeśli lekarz podejrzewa pasożyty – nie bójcie się wykonania badania kału. To nie jest nic strasznego. Musicie zebrać jedynie próbkę, zgodnie z wytycznymi lekarza, i dostarczyć ją do lecznicy. Dlaczego nie podawać preparatu bez badania? Powinniśmy wiedzieć, z jakim wrogiem mamy do czynienia. Gatunek pasożyta to podstawa do dobrania odpowiedniego preparatu! Trzeba też ustalić czy w grę wchodzi jednoczesna inwazja różnych pasożytów, np. nicieni i pierwotniaków, a także jak masywne jest to zakażenie. Bez tych danych nie da się dopasować schematu leczenia, co znacząco może je utrudnić bądź wręcz uniemożliwić. Wybór preparatu o właściwym zakresie działania oraz określenie sposobu jego podania ma kluczowe znaczenie.

Często w Internecie napotkamy informacje o odrobaczaniu profilaktycznym, czyli takim bez przeprowadzenia badania kału. Jest to zasadne i akceptowalne w niektórych sytuacjach, a dotyczy to przede wszystkim okoliczności, gdy istnieje ryzyko zarażenia ludzi i nie można zwlekać z podaniem preparatu. W ten sposób odrobacza się również kocięta, ponieważ w ich przypadku może dojść do inwazji śródmacicznej w okresie płodowym lub inwazji laktogennej po urodzeniu.

Pamiętajcie!

Czasem pozornie zupełnie zdrowe koty wydalają cysty lub jaja pasożytów, zostawiając je w środowisku – przez co inne zwierzęta oraz ludzie mogą ulec zakażeniu. Dlatego warto dbać i badać. Nawet koty niewychodzące.



Agnieszka Cholewiak-Góralczyk
Prowadzi Fundację Surowe Kotki i Psy zajmującą się popularyzacją zdrowego żywienia psów i kotów, w szczególności surowymi modelami żywienia tj. dietą BARF i whole prey. Zajmuje się układaniem planów żywieniowych dla zwierząt zarówno chorych jak i zdrowych. Pracuje, jako konsultant dietetyczny w lecznicy w Warszawie. Publikuje swoje artykuły w magazynach zarówno branżowych jak i tych dla opiekunów zwierząt. Jest autorką książki „Nie dla psa (i kota) kiełbasa, czyli jak zdrowo karmić swojego zwierzaka”. Ukończyła Kurs Dyplomowy COAPE, który nadaje kwalifikacje behawiorysty zwierzęcego. Prowadzi grupę na portalu Facebook: Surowe Kotki i Psy – o prawidłowym żywieniu i opiece nad zwierzętami.

Podobne artykuły