Dzicy kuzyni

Ryś rudy – mistrz przetrwania

Ryś rudy jest najskuteczniejszym i być może najlepiej przystosowanym do zmieniających się warunków kotem zamieszkującym Amerykę Północną. Jaka jest tajemnica jego sukcesu – sukcesu, który pozwolił mu zachować stabilną, dużą liczebność mimo licznych przeciwności?

Choć jest mniejszy od swojego kuzyna, rysia eurazjatyckiego, ryś rudy to silny drapieżnik znany ze swych zdolności przystosowawczych zarówno jeśli chodzi o terytoria, jakie zajmuje, jak i jadłospis. Nic dziwnego, że ten urodziwy oportunista i znakomity myśliwy został dostrzeżony i doceniony przez część rdzennych mieszkańców Ameryki i zyskał miejsce w ich wierzeniach i legendach.

Fot. Chandler Cruttenden chanphoto

Przybysz z dalekiej Azji

Migracja to naturalne zachowanie kotów, które po osiągnięciu dojrzałości opuszczają rewir należący do matki i poszukują własnego terytorium, przy czym zwykle samce migrują na większe odległości niż samice, zakładające swoje rewiry w pobliżu terytoriów matek. Naturalna skłonność kotowatych do migracji sprawiła, że część populacji przodków współczesnych kotów przekroczyła mosty lądowe, które łączyły poszczególne kontynenty w okresach, gdy poziom oceanów był niższy.

Wspólny przodek wszystkich rysi oddzielił się od pozostałych gatunków kotowatych ok. 7,2 mln lat temu i dotarł do Ameryki przez lądowy most Beringa. Ryś rudy (Lynx rufus; ang. bobcat, czyli „kot z krótkim ogonem”) jest natomiast najbardziej pierwotnym gatunkiem rodzaju Lynx – wyodrębnił się jako pierwszy, ok. 6,7 mln lat temu. Jego pokrewieństwo z pozostałymi gatunkami rysi jest więc dalsze niż np. rysia kanadyjskiego z eurazjatyckim. Nie jest natomiast na tyle dalekie, aby wykluczało hybrydyzację – występuje ona naturalnie na terenach zamieszkiwanych przez rysie rude i kanadyjskie. Zwykle to samiec rysia rudego krzyżuje się z samicą rysia kanadyjskiego. Takie hybrydy odnotowano w stanach Maine i Minnesota w USA oraz w kanadyjskiej prowincji Nowy Brunszwik. Co najmniej dwa takie osobniki – spośród tych obserwowanych – okazały się być płodne.

Rysie rude występują na raczej zwartym obszarze rozciągającym się od południowej Kanady przez niemal całe USA po stan Oaxaca w południowym Meksyku. Mimo że do tej pory wyróżniano nawet 12 podgatunków rysia rudego, od 2017 r., bazując na różnicach genetycznych, geograficznych oraz fenotypowych, wyróżniamy dwa podgatunki tego kota:

– rysia rudego wschodniego (Lynx rufus rufus) występującego na terenach położonych na wschód od Wielkich Równin,

– rysia rudego zachodniego (Lynx rufus fasciatus) zamieszkującego tereny położone na zachód od Wielkich Równin.

Dokładnego zbadania i dookreślenia wciąż wymaga status rysia rudego meksykańskiego (F. rufus escuinapae i oaxacensis). Nie wiemy jeszcze, pomimo różnic w wyglądzie zewnętrznym, czy populacje meksykańskie możemy traktować jako odrębne od pozostałych i czy tworzą one osobny podgatunek.

Wyodrębnienie dwóch, maksymalnie trzech podgatunków rysia rudego kończy trwające wiele dziesięcioleci dywagacje na temat podziałów wewnątrz tego gatunku. Rysia rudego jako pierwszy naukowo opisał Johann Christian Daniel von Schreber w 1777 r. i zaproponował dla niego nazwę Felis rufa. W XIX w. i XX w. opisywano rozmaite podgatunki, wyodrębniane wyłącznie na podstawie niewielkich różnic w wyglądzie i – do pewnego stopnia – kryteriów geograficznych (choć np. kilka z nich zostało opisanych na podstawie osobników pochodzących z samej Kalifornii).

W 1981 r. po raz pierwszy zakwestionowano tak dużą liczbę podgatunków w obrębie gatunku o zwartej przecież populacji. I, jak się później okazało, zgodnie z zatwierdzoną kilka lat temu poprawioną taksonomią kotowatych, te liczne „podgatunki” faktycznie różniły się między sobą minimalnie. Były po prostu wariantami występującymi w obrębie populacji, różniącymi się np. kolorem futra, kształtem cętek itp.

Fot. Freepik

Jak rozróżnić rysie?

Ryś rudy to najmniejszy spośród rysi, choć i tak jest 2–3 razy większy od przeciętnego kota domowego. Samce są na ogół znacznie większe i cięższe niż samice. Długość ciała samców może wynosić od 60 do 105 cm, samic – 51–95 cm. Podobnie jak u wszystkich rysi, ogon jest krótki – jego długość wynosi 9–20 cm. Samce rysia rudego osiągają wagę 4,5–18,3 kg, samice – 3,6–15,7 kg. Największe rysie spotykane są w północnych granicach zasięgu występowania gatunku.

Ogólny wygląd, jaki prezentuje ryś rudy, przypomina aparycję wszystkich rysi. Silne, umięśnione ciało pokrywa krótka, miękka i gęsta sierść w kolorze od szarego przez brązowy i żółtawobrązowy aż po ciepły rdzawobrązowy. Cętki zdobiące okrywę rysia mogą przybierać rozmaite formy – od drobnych, niemal niewidocznych kropeczek aż po wyraźne rozety niczym u ocelota.

Futro na brzuchu i wewnętrznych stronach kończyn jest białe, upstrzone czarnymi lub brązowymi cętkami bądź prążkami. Charakterystyczne dla rysia rudego są jego gęste bokobrody, a także niewielkie pędzelki zdobiące końce uszu. Tylna strona małżowin usznych jest czarna, a na każdym uchu występuje pojedyncza biała plamka.

Czym różni się ryś rudy od pozostałych rysi – chociażby rysia kanadyjskiego, z którym współdzieli część terenów? Rozróżnienie tych dwóch gatunków nie jest trudne! Po pierwsze, ryś rudy ma znacznie mniejsze stopy niż kanadyjski kuzyn, brakuje mu też gęstych futrzanych „butów” – kęp włosów wyrastających spomiędzy palców. Brak tych cech sprawia, że zasięg rysia rudego jest naturalnie ograniczony grubością zimowej pokrywy śnieżnej. Rysiom tym ciężko poruszać się po głębokim śniegu, a wykazano ponadto, że ich termoregulacja jest słabsza niż u rysia kanadyjskiego. Stopy kanadyjskich kuzynów są w stanie utrzymać na śniegu dwa razy większą masę niż stopy rysia rudego.

Drugą cechą, na którą warto zwrócić uwagę, jest ogon. Podczas gdy ogon rysia kanadyjskiego jest czarno zakończony (na całym obwodzie), końcówka ogona rysia rudego jest czarna tylko po stronie wierzchniej, natomiast od spodu jest jasno ubarwiona. Trzecia kwestia to pędzelki na uszach, które u rysia rudego są znacznie krótsze, czasem wręcz ledwo widoczne z większej odległości.

Fot. Freepik

Kot wieloterenowy

Rysie rude to oportuniści – można je spotkać na rozmaitych typach terenu i potrafią polować na różne zwierzęta, przez co ich jadłospis może być elastyczny – oczywiście mają też swoje preferencje żywieniowe, które miejscami pogłębiają się i przechodzą w specjalizację przypominającą zależność rysi kanadyjskich od stanu populacji zajęcy. Niektóre rysie rude polują niemal wyłącznie na zające i króliki. Znaczny i długotrwały spadek ich liczebności wywołuje wówczas bardzo poważne skutki. Kiedy taka sytuacja miała miejsce w południowo-wschodniej części stanu Idaho, praktycznie cała struktura społeczna rysia rudego załamała się. Część zwierząt opuściła swoje terytoria, śmiertelność kociąt wzrosła, a cykl reprodukcyjny przyhamował lub kompletnie ustał (rysice kanadyjskie również mogą nie mieć rui w „latach chudych”). Odnotowano nawet przypadki śmierci głodowej.

Dlatego znacznie większe szanse na przetrwanie takich kryzysów mają populacje, w których osobniki nie postawiły na specjalizację, lecz modyfikują menu biorąc pod uwagę dostępność pokarmu. Dla wielu rysi istotnym źródłem pokarmu są, poza zajęczakami, z jednej strony duże zwierzęta, takie jak jelenie, a z drugiej – różne gatunki gryzoni. Wiele zależy zarówno od pory roku, jak i szerokości geograficznej oraz zwierząt występujących na danym terenie. Przykładowo w Teksasie, Arizonie i Kalifornii pokaźną część diety rysi stanowią takie gryzonie jak bawełniaki, nowiki i szczuroskoczki. Koty zamieszkujące zachodnią część stanu Waszyngton chętnie polują na sewele (zwane mylnie bobrami górskimi), które stanowią większą część diety niż zające. We wschodnich rejonach tego samego stanu dieta rysia jest natomiast bardziej zróżnicowana.

Jelenie stanowią istotną część diety rysi z północno-wschodnich stanów USA, zwłaszcza zimą, kiedy zapotrzebowanie energetyczne kota wzrasta, natomiast jego mobilność na śniegu znacząco spada. Na dorosłe jelenie polują przede wszystkim samce rysia. Ryś jest w stanie upolować jelenia nawet dziesięciokrotnie cięższego niż on sam.

Z drugiej strony, rysie uzupełniają często dietę niewielkimi ptakami, gadami, płazami, a także wiewiórkami, oposami, nietoperzami i innymi małymi ssakami. Zdarza im się złowić rybę, a nawet zjeść zawartość jajka.

Szeroki zasięg występowania rysia rudego oznacza m.in. to, że kot ten przystosował się do życia na różnorodnych terenach. Tak naprawdę może on żyć niemal wszędzie, pod warunkiem, że dany obszar zapewnia potrzebny drapieżnikowi kamuflaż – w postaci gęstej roślinności czy nierównego terenu, na którym występują skały, wzniesienia i doliny itp. Rysia spotkać więc można w różnego rodzaju lasach (w tym w meksykańskich suchych lasach tropikalnych), na terenach trawiastych, suchych terenach porośniętych krzewami, obszarach półpustynnych, na bagnach i mokradłach, na terenach skalistych oraz przybrzeżnych. Unika jedynie obszarów z głęboką pokrywą śnieżną.

Rysie rude włączają w obręb swego terytorium także obszary zmienione przez człowieka, jak pola uprawne, natomiast unikają terenów należących do gospodarki ekstensywnej, jak rozległe pastwiska czy wielohektarowe farmy obejmujące ogromne obszary terenu otwartego. Mogą natomiast żyć w pobliżu miast – pod warunkiem, że znajdą tam warunki pozwalające na ukrycie się. Wystarczy im do tego park czy zarośla nadrzeczne.

Tam, gdzie terytoria rysi rudych pokrywają się z rewirami rysi kanadyjskich, zauważono, że rysie kanadyjskie wybierają wyżej położone miejsca, z grubszą pokrywą śnieżną, po której inne drapieżniki poruszają się mniej sprawnie. W ten sposób unikają potencjalnych konfliktów – rysie rude są na ogół bardziej agresywne i wypierają swych kanadyjskich kuzynów.

Fot. Freepik

Życie rysia rudego

Rysie rude polują najczęściej nocą, a szczyt ich aktywności przypada na okolice świtu i zmierzchu – są więc z zasady krepuskularne. Jednak nie jest to zasada, od której nie ma odstępstw! Zauważono, że zimą rysie chętniej polują za dnia i zważywszy na ich niezbyt wielką miłość do mrozu i śniegu, trudno się dziwić. Koty te decydują się na łowy za dnia również na tych terenach, na których czują się bezpiecznie – nie zagraża im ani człowiek, ani jakiś konkurencyjny, duży drapieżnik, taki jak puma czy kojot. Niektóre populacje są wręcz katemeralne – cechuje je regularna aktywność, ale bez wyraźnie przypisanej pory. Może to być zarówno dzień, jak i noc.

Rysie rude polują głównie na ziemi, chociaż są także świetnymi wspinaczami. Dowodzą tego, ścigając nadrzewne zwierzęta, takie jak wiewiórki próbujące schować się przed drapieżnikiem wśród gałęzi. I choć raczej niechętnie pływają, to nierzadko polują brodząc w płytkiej wodzie w poszukiwaniu ryb i płazów. Mogą również atakować ptactwo wodne.

Rysie rude stosują podczas polowań dwie podstawowe techniki. Mogą wędrować po swoim terytorium w poszukiwaniu zdobyczy, nasłuchując jej i wypatrując wszelkiego ruchu. Mogą także czekać w zasadzce w jednym miejscu – do momentu, aż zdobycz sama się pokaże. Takie zasadzki rysie urządzają w strategicznych punktach – np. koło wejść do nor, wzdłuż stałych tras przemierzanych przez zwierzęta, na półkach skalnych czy w pobliżu źródeł wody. Ryś łapie ofiarę najczęściej w typowo koci sposób – podkradając się jak najbliżej wybranego zwierzęcia i wyskakując na nie z odległości mniej więcej 10 metrów.

W czasie polowania na gryzonie ukrywające się w wysokiej trawie, ryś zwykle lokalizuje zdobycz, pilnie nasłuchując wydawanych przez nią dźwięków i określając na ich podstawie położenie zwierzęcia. Następnie wyskakuje w powietrze i ląduje w trawie tam, gdzie namierzył ofiarę, przygważdżając ją łapami do podłoża.

Jak większość kotowatych, rysie rude są samotnikami z silnym instynktem terytorialnym. Samiec i samica wchodzą w bliskie kontakty tylko w okresie godowym, chociaż samiec jest generalnie nastawiony przyjaźnie do znanych sobie samic, których terytoria nachodzą na jego rewir. Nie wyrządzi również krzywdy kociętom tych samic.

Terytoria samców są na ogół dwu- lub trzykrotnie większe niż tereny zajmowane przez samice. W niektórych regionach mogą to być nawet rewiry pięciokrotnie większe, jak zaobserwowano np. w stanach Oregon i Maine. Terytoria są bronione przed rywalami tej samej płci i skrupulatnie oznaczane. Walki pomiędzy rysiami zdarzają się bardzo rzadko, choć jeśli już do takich dojdzie, bywają bardzo gwałtowne. Odnotowano przypadki śmierci jednego z rywali.

Najrozleglejsze terytoria rysie obejmują tam, gdzie poluje się trudniej ze względu na mniejsze zagęszczenie potencjalnych zdobyczy – czyli przede wszystkim w północnych stanach USA i południowej części Kanady. Najmniejsze rewiry zajmują osobniki żyjące w łagodnym klimacie i w miejscach objętych ochroną prawną – m.in. zakazem polowania. Taka sytuacja ma miejsce np. w stanie Kalifornia. W Kalifornii terytorium zajmowane przez rysia może obejmować powierzchnię 1–2 km2 (samice) i 2–11 km2 (samce), podczas gdy rewir kota zamieszkującego góry Adirondack w stanie Nowy Jork, niedaleko granicy z Kanadą, może obejmować od 86 km2 (samice) do nawet 325 km2 (samce).

Rysice mogą wejść w okres godowy w różnych porach roku, choć ruje występują najczęściej w okresie od grudnia do lipca, a najwięcej kociąt rodzi się wiosną i latem – zwłaszcza w północnych granicach zasięgu występowania gatunku, gdzie ważne jest, aby małe rysie nabrały wystarczająco dużo sił przed zimą.

Ciąża rysicy trwa 62–70 dni, a w miocie rodzi się od 1 do 6 kociąt – najczęściej dwoje lub troje. Młode są karmione mlekiem przez 2–3 miesiące, osiągają samodzielność w wieku 8–10 miesięcy, a odchodzą w poszukiwaniu własnego terytorium między 9. a 24. miesiącem życia. Samce są gotowe do rozrodu mniej więcej między 12. a 18. miesiącem życia, choć niewielu rysich młodzieńców już w tym wieku zostaje ojcami. Zwykle staje się to dopiero po objęciu własnego terytorium – najczęściej w okolicach 3. roku życia. Samice z kolei są dojrzałe płciowo już w wieku 9–12 miesięcy, ale pierwszy miot pojawia się zwykle dopiero u około dwuletnich rysic.

Na wolności rysie rude mogą żyć do 23 lat, choć zwykle ich życie jest krótsze. W ogrodach zoologicznych koty te dożywać mogą imponującego wieku – nawet 32 lat.

Fot. Pixabay

Ryś rudy i człowiek – trudna koegzystencja

Ryś rudy to gatunek kota, który bez wątpienia odniósł ogromny sukces. Jego populacje zajmują obszerne i zwarte terytorium; jest to drapieżnik występujący powszechnie i w większości miejsc niezagrożony wyginięciem mimo niemałej presji człowieka. Nie posiadamy danych na temat całkowitej liczebności tego gatunku, ale szacuje się, że w samych Stanach Zjednoczonych może żyć ponad 1,4 mln rysi rudych. Czy to oznacza, że rysie są bezpieczne?

Mimo że ryś nie jest największym drapieżnikiem Ameryki Północnej, a młode (a niekiedy nawet i dorosłe osobniki) mogą ginąć z łap pum i kojotów, a na Florydzie także za sprawą gatunku inwazyjnego – pytona birmańskiego, głównym zagrożeniem dla rysia jest człowiek. Wystarczy porównać dane dotyczące śmiertelności dorosłych osobników na terenach objętych ochroną i na obszarach, gdzie polowanie jest dozwolone. W obrębie tych pierwszych śmiertelność dorosłych rysi rudych szacuje się na 20–33%, natomiast tam, gdzie polowanie na rysie jest legalne, waha się ona w granicach od 33 do nawet 81%.

Oprócz legalnych polowań, do śmierci kotów przyczyniają się także wypadki drogowe i kłusownictwo. Dodatkowo uważa się, że niektóre środki chemiczne, jak antykoagulujące rodentycydy, także zwiększają śmiertelność rysi. Koty narażone na kontakt z tymi chemikaliami stają się słabsze i bardziej podatne na choroby, a niektóre umierają na skutek zatrucia po zjedzeniu gryzoni, które już spożyły trutkę. Działanie rodentycydów jest wskazywane jako czynnik, który osłabił populacje rysi w południowej Kalifornii. Osłabione osobniki zaczęły chorować na świerzb, który w ciągu dwóch lat zwiększył śmiertelność wśród rysi z 23% do 72%. Rysie mogą ponadto zarażać się niektórymi chorobami od zdziczałych psów domowych, np. nosówką.

Polowania pozostają jednak głównym czynnikiem wpływającym na populacje rysi. Szacuje się, że co roku 50 000 rysi rudych ginie w USA i Kanadzie w czasie legalnych polowań dla futer i dla „sportu”. Ryś rudy jest obecnie głównym źródłem skór dzikich kotów przeznaczanych na futra. Trafiają one głównie na rynek lokalny oraz rynki rosyjski i chiński. Mimo wysokiej liczebności gatunku, przy nieprofesjonalnym zarządzaniu sektorem łowieckim populacje rysia mogą drastycznie spaść – zwłaszcza że sezon na rysie obejmuje miesiące zimowe, kiedy drapieżniki są najbardziej narażone na śmierć z niedostatku pokarmu.

Należy dodać tu jeszcze prześladowania, jakich doznają rysie oskarżane (nie zawsze słusznie) o zabijanie zwierząt hodowlanych, m.in. w Meksyku, ale także w USA. Około 2000–2500 osobników rocznie ginie w Stanach Zjednoczonych na skutek działań ograniczających populację drapieżników uznawanych za szkodniki. Odstrzały mają miejsce po skargach farmerów, którzy nie zawsze wiedzą, jakie zwierzę dobrało się do inwentarza (często są to kojoty) i ignorują pozytywny wpływ rysia, jakim jest tępienie gryzoni. Prześladowania ze strony farmerów i właścicieli rancz, wraz z defragmentacją i miejscową utratą naturalnych siedlisk, stają się coraz poważniejszymi czynnikami zagrażającymi rysiom – być może bardziej niż kontrolowane polowania, jak twierdzą eksperci z International Society for Endangered Cats. Szczególnie silny wpływ degradacja środowiska naturalnego wywiera na meksykańskie populacje rysi.

Ryś rudy wpisany jest do Załącznika II CITES, co oznacza, że nie uznaje się go za gatunek zagrożony, jednak wszelki handel międzynarodowy musi być ściśle monitorowany. Taka decyzja IUCN wiąże się m.in. z tym, że pod etykietką skór rysia rudego wywożone były skóry innych cętkowanych kotowatych – podlegających ścisłej ochronie.

Ryś rudy podlega całkowitej ochronie w 10 amerykańskich stanach; w 38 stanach kontrolowane polowanie jest dozwolone. Petycje i wnioski napływające do IUCN z USA, wnoszące o usunięcie gatunku z Załącznika II CITES argumentowały, że skóry rysi rudych i innych cętkowanych kotowatych (np. ocelota) są łatwe do rozróżnienia. Nie przekonały one jednak ekspertów i wszystkie wnioski zostały odrzucone. Nie bez znaczenia jest tu fakt, że niektóre populacje rysi nie są dostatecznie monitorowane; brakuje danych na temat zagęszczenia i liczebności tych kotów. Jednocześnie w ciągu ostatnich 20 lat zaobserwowano wzrost cen futer z rysi i zwiększone zapotrzebowanie ze strony Chin, Rosji, ale także i Europy. Sytuacja ta martwi ekspertów.

Fot. pixabay

Ryś rudy w legendach rdzennych Amerykanów

Nie tylko puma jest godna legendy. Opowieści i wierzenia dotyczące rysia rudego także możemy znaleźć w tradycji rdzennych kultur Ameryki Północnej. To jedna z postaci występujących w mitach plemienia Nimíipuu znanego szerzej jako Nez Percé, czyli „Przekłute Nosy”. Ryś rudy występuje w nich jako figura antytetyczna w stosunku do kojota, który jest głównym bohaterem większości mitów i legend.

Mit Paunisów o stworzeniu świata mówi z kolei, że stwórca, Tirawa, stworzył niebo, i na wschodzie uczynił mężczyznę, a na zachodzie kobietę. Wschód był domeną dzieła zaplanowanego, a zachód – spełnionego. Tirawa dał też gwieździe wieczornej czworo zwierząt-strażników – czarnego niedźwiedzia, pumę, wilka i rysia rudego. Na niebie przybrały one formę gwiazd: czarnej, żółtej, białej i czerwonej.

Wierzenia ludu Mohave opierały się  – w przeciwieństwie do wierzeń wielu innych sąsiednich plemion – przede wszystkim na osobistych relacjach z istotami i siłami nadprzyrodzonymi niż na zbiorowych rytuałach. Jednym ze sposobów uzyskania nadnaturalnych sił był sen o odpowiedniej treści. Wierzono na przykład, że powodzenie w polowaniu można osiągnąć, śniąc o dwóch bóstwach – pumie i rysiu. Mohave uznawali, że sąsiednie plemiona polują skuteczniej, ponieważ te dwa boskie koty pojawiają się częściej w ich snach.

W legendzie rdzennego kanadyjskiego ludu Dene (chodzi dokładnie o plemię Slavey – południowych Dene z regionu Wielkiego Jeziora Niewolniczego) ryś rudy należy do grupy zwierząt, które podczas długiej zimy, jaka panowała na świecie przed pojawieniem się ludzi, poszły na poszukiwanie słońca i ciepła, za które odpowiadały wówczas mieszkające w górnym świecie niedźwiedzie. Ryś opisywany w legendzie nie tylko odznacza się sprytem, jak i pozostałe zwierzęta (mysz, wilk, lis, rosomak, szczupak i rekinek), ale potrafi też przybierać postać innych zwierząt. W legendzie zmienił się w cielę karibu, aby odwrócić uwagę niedźwiedzi, podczas gdy pozostałe zwierzęta wykradły worek kryjący w sobie słoneczne ciepło.

Polowanie na zające i króliki to specjalność rysi rudych, co nie umknęło uwadze bystrych obserwatorów. W legendzie algonkiańskiej ryś próbuje schwytać Wielkiego Królika, który potrafił wykonywać milowe skoki. Po wielu perypetiach ryś nie złapał cwanego królika, a ponieważ przysięgał na swój ogon, że go upoluje, ogon odpadł – stąd do dziś jest on tak krótki.

Ryś zostaje przechytrzony przez królika także w legendzie ludu Szaunisów – gdy drapieżnikowi niemal udaje się dopaść zdobycz, królik wskakuje do dziupli w drzewie. Ryś wie, że zwierzę będzie musiało w końcu wyjść, żeby coś zjeść. Królikowi udaje się namówić drapieżnika, żeby rozpalił ogień – wówczas od razu będzie mógł zjeść królicze pieczyste. Kiedy ryś rozpalił ogień, królik wyskoczył z dziupli, rozdmuchując wokół dym i sadzę. Rysiowi uciekła zdobycz, a sadza osiadła na jego futrze – i od tej pory wszystkie rysie mają cętkowaną sierść.

W opowieści ludu Apaczów z kolei ryś rudy jest kuzynem kojota i razem z nim pakuje się w kłopoty, kradnąc whisky białemu człowiekowi.

Co ciekawe, podejrzewa się, że rdzenni Amerykanie mogli dokonywać prób oswojenia rysia rudego. Artefakty odkopane w latach 80. w kopcach grobowych znajdujących się nad rzeką Illinois ujawniły kompletny szkielet młodego kota wraz z obrożą wykonaną z kawałków kości oraz paciorków z muszli. Znalezisko pochodzi z okresu kultury Hopewell (100 r. p.n.e.–500 r. n.e., wschodnia i środkowo-wschodnia część dzisiejszych Stanów Zjednoczonych). Rodzaj i miejsce pochówku wskazują na to, że zwierzę było oswojone i otaczane opieką. Ryś mógł być zwierzęciem domowym, być może odkrywał też rolę w kulcie. Przedstawiciele kultury Hopewell zwykle grzebali swoje psy, więc kości zostały początkowo zidentyfikowane jako szczątki szczeniaka, jednak psy chowano zazwyczaj na terenach w pobliżu wioski, a nie w samych kopcach. Zorientowano się w końcu, że szkielet należy do kota. Jest to jak na razie jedyny tak szczególny pochówek dzikiego kota znaleziony na tym obszarze.

Rysie występują w legendach i mitach rdzennych ludów zamieszkujących różne części Ameryki Północnej. Czasem historie te przypominają znane nam bajki ze sprytną myszą przechytrzającą kota, innym razem zaś ryś podziwiany jest za mądrość, spryt i zdolności łowieckie. Nie można powiedzieć, że podziw nad pięknem tego kota nie jest obecny i dziś. Istnieją rasy kotów domowych, których hodowcy usiłują jak najbardziej upodobnić swoje mruczki do rysi (Pixie-bob), a niejedna drużyna sportowa chętnie przyjmuje nazwę „bobcats”. Najsłynniejszym „sportowym rysiem” jest Rufus – maskotka studenckiego związku sportowego Uniwersytetu Ohio.

Bibliografia:

  • Bobcat w: Cat Specialist Group, http://www.catsg.org/index.php?id=96, dostęp 07.04.2023.
  • Bobcat w: International Society for Endangered Cats (ISEC) Canada, https://wildcatconservation.org/wild-cats/north-america/bobcat/, dostęp 07.04.2023.
  • Breitenmoser Christine & Urs (eds.), A Revised Taxonomy of the Felidae, „CATnews” 2017, nr 11 (numer specjalny), 38–39.
  • Castelló J.R., Felids and Hyenas of the World, Princeton University Press, New Jersey 2020.
  • Erdoes R, Ortiz A. (eds.), American Indian Myths and Legends, Pantheon Books, New York 1984.
  • Hunter L., Wild cats of the world, Bloomsbury, London 2015.
  • Macdonald D.W., Loveridge A.J. (eds.), Biology and Conservation of Wild Felids, Oxford University Press, New York 2010.
  • Marion R., Des félins, Larousse, Paris 2005.
  • O’Brien S.J., Johnson W.E., The Evolution of Cats, „Scientific American”, July 2007, s. 68–75.
  • Stromenger Z., Słownik kotów świata, Prószyński i S-ka, Warszawa 2001.
  • Sunquist M., Sunquist F., Wild cats of the world, The University of Chicago Press, Chicago–London 2002.


Anna Zielińska-Hoşaf
Absolwentka dziennikarstwa i turkologii na Uniwersytecie Warszawskim, a na co dzień pasjonatka kotów domowych i dzikich. Współpracowała z miesięcznikiem "Kot". Obecnie autorka tekstów z różnych dziedzin, redaktor w Wydawnictwie Akademickim "Dialog", korektor i tłumacz, a także... petsitterka, a raczej "catsitterka". Kocha koty od zawsze, dokarmia i opiekuje się nimi już od dziecka. Pasjonują ją zarówno różnorodne kocie charaktery, kocia inteligencja odkrywana na każdym kroku, jak i historia kotów oraz rola, jaką odgrywały w różnych kręgach kulturowych. Potrafiła połączyć kocią pasję z wybranymi kierunkami studiów - czego efektem były dwie prace magisterskie, o europejskiej prasie felinologicznej oraz o roli kotów w kulturze ludów tureckich. Stale pogłębia swoją wiedzę na temat kotów domowych i dzikich. Wychowywała się ze wspaniałym "dachowcem", a następnie z kotką rosyjską niebieską. Obecnie posiada trzy koty - dwie siostry-czarnule i kocurka-Tygryska z jednym oczkiem. Dokarmia jednocześnie okoliczne bezdomniaki i angażuje się w pomoc kotom bezdomnym, żywo interesuje się także projektami ochrony kotów dzikich.

Podobne artykuły