OKIEM HODOWCY: Devon Rex
Jego wizytówką są ogromne oczy i uszy, które przypominać mogą istotę nie z tego świata. Mimo, że ciałko jest niewielkie – skrywa odwrotnie proporcjonalną osobowość. O gustach się ponoć nie dyskutuje, ale jednego można być pewnym… Widząc devon rexa nikt nie pozostaje obojętny!
Trudno go jednoznacznie zakwalifikować jako kota. Devon to devon. Odrębna kategoria. Zrozumie to ten, który spędzi z nim chociażby trzy minuty. Rasa, której nie można zamknąć w żadnej szufladce! Zwykłam żartować, że to połączenie kota, psa, małpki i surykatki. A jaka jest prawda?
Historia
Devon rex jest naturalną mutacją kota. Za kolebkę tej rasy uznaje się Anglię. Przełomowym dla rasy okazał się rok 1960. Beryl Cox, mieszkanka Buckfastleigh w hrabstwie Devonshire, wśród dokarmianych kotów zauważyła kota, który swoim wyglądał od innych podopiecznych. Jego futerko było falowane. Wkrótce jedna z dokarmianych koteczek urodziła miot. Jej uwagę przykuł kocurek w kolorze dymnym, którego futerko było mocno kędzierzawe. Wówczas postanowiła, że zostanie z nią. Kirlee, bo o nim mowa, skojarzony ze swoją córką dał miot kociąt, których pojawienie się przyczyniło się do powstania rasy. Celem wzbogacenia puli genetycznej do rozwoju rasy wprowadzono także m.in. koty burskie
i brytyjskie. W 1967 roku angielska organizacja The Governing Council of the Cat Fancy (GCCF) uznała devon rexy za odrębną rasę.
Mówiąc o devonach, należy wspomnieć o ich początkach w Polsce. Wielkie ukłony należy skierować w stronę Państwa Grażyny i Jerzego Pietrzoków, hodowla Loki Miao*PL oraz pani Ewy Loks, hodowla Provent*PL. To dzięki ich zaangażowaniu i miłości do tych niezwykłych kotów pojawiły się pierwsze mioty tej rasy w kraju. W niedługim czasie nastąpił dynamiczny rozwój rasy. Pojawiały się coraz piękniejsze devony, które znajdowały uznanie w oczach polskich i zagranicznych sędziów. Dowodem tego były liczne zwycięstwa na wystawach. Spektakularnym zaś sukcesem, które przeszło już do historii polskiej felinologii, było zwycięstwo w roku 2016, podczas FIFe World Cat Show, kotki pochodzącej z polskiej hodowli – ULICY Happymiau*PL.
Wzorzec
Opierając się na wzorcu FIFe (to skrót oznaczający Międzynarodową Federację Felinologiczną, inaczej Fédération Internationale Féline; największą na świecie organizacja zrzeszająca hodowców kotów rasowych), devon rex to kot średniej wielkości. Kształt głowy powinien stanowić krótki klin, a czoło być zaokrąglone ku płaskiej czaszce.
Zadziorny charakter nadają mu wydatne kości policzkowe oraz krótki nos.
Brwi i wąsy powinny być skręcone, dość grube, o średniej długości. Uszy zaś nisko osadzone, bardzo duże i bardzo szeroko otwarte u nasady, które zwężają się ku zaokrąglonym końcom. Oczy duże, szeroko rozstawione, o owalnym kształcie. Korpus powinien być średniej wielkości, mocny
i muskularny. Zawadiacki charakter nadają dodatkowo kończyny, które robią wrażenie nieco krzywych. Nie można nie wspomnieć o ogonie – długim i spiczastym, pokrytym krótką sierścią. Ciało pokrywać powinno bardzo krótkie futro o miękkich falach i/lub kędzierzawe. Wzorzec akceptuje wszelkie odmiany kolorystyczne.
Czym, obok oryginalnego charakteru, ujmuje devon?
Jest to kot niezwykle towarzyski i inteligentny, który jest bardzo zaangażowany w życie całej rodziny. W stosunku do domowników jest bardzo uczuciowy i przymilny oraz cechuje go ogromne przywiązanie do opiekunów. Nic nie może się zadziać bez niego!
We wszystkim musi uczestniczyć, wszędzie wsadzić swój krótki nosek.
Nie ma znaczenia, czy chodzi o remont, czy rozpakowanie zakupów. Zadowolony, niczym psiak, radośnie macha ogonkiem, aportuje zabawki. Niemal zawsze jest chętny do zabawy i psot. Energiczny i odważny. Dobrze odnajduje się w towarzystwie innych zwierząt, ale to człowiek stanowi dla niego najmilsze towarzystwo. Z niemałą radością obserwuję relacje, jakie nawiązują się między moimi kotami z dziećmi. Devony to także prawdziwi mistrzowie świata w mruczeniu. Czasami zastanawiam się, czy to jeszcze mruczenie, czy już „traktorzenie”? O walorach devona można napisać niemal trylogię… Nie wymagają prawie żadnych zabiegów pielęgnacyjnych, a do tego są bardzo zdrową rasą.
Dzięki rozwojowi medycyny weterynaryjnej wyodrębnione zostały dwa geny odpowiedzialne za takie choroby jak: miopatia tzw. CMS (Congenital Myasthenic Syndromes) – choroba mięśniowa objawiająca się osłabieniem, zanikiem, bólami i kurczami mięśni oraz PKD ( wielotorbielowatość nerek). Takim badaniom powinny być poddane koty hodowlane przed dopuszczeniem do rozrodu.
Fakty i mity, czyli devon kontra alergia.
W wielu opracowaniach można przeczytać informację, iż jest to rasa rekomendowana alergikom. Chciałabym móc to z pełnym przekonaniem potwierdzić lecz fakty nieco temu przeczą… Warto pamiętać, że to nie sierść – jak zwykło się uważać – wywołuje reakcję alergiczną. Przyczyny należy upatrywać w białku, które jest obecne w ślinie, naskórku, sierści, kale i moczu. Najsilniejszym alergenem, wedle badań, jest białko Fel d1, które aż u 88% osób uczulonych na koty wywołuje niepożądaną reakcję. Prawdą jest zaś to, że
u devonów jest mniejsze stężenie tego białka niż u innych ras. Pomimo wieloletnich starań hodowców, do tej pory nie wyhodowanego kota „antyalergicznego”. Rozważając przyjęcie devon rexa jako członka rodziny, warto wcześniej umówić się z hodowcą i poprzebywać z kotami w hodowli. Pozwoli to zaobserwować reakcję swojego organizmu.
Moja pasja, nieszablonowa miłość….
Moja przygoda z kotami rozpoczęła się wraz z uratowaniem przed niechybną śmiercią maleńkiej koteczki, zwanej PIXI. To ona mnie – kynologa z blisko wówczas dwudziestoletnim doświadczeniem – rozkochała w kotach. Uczyniła to na tyle skutecznie, że wkrótce dołączyły do nas poprzez adopcję dwa main coon’y – śliczna i majestatyczna JUNONA of Sulico oraz zawsze elegancki i niezapomniany: IZZY ARDMAJAN z Matrixu.
Devon rex…
Podczas jednej z kocich wystaw ogromne wrażenie wywarły na mnie koty rasy devon rex. Od tego dnia zaczęłam zbierać informacje na temat tej rasy. 1 października 2016 roku ziściło się moje pragnienie – pojawiła się w naszym życiu wręcz zjawiskowa CIOTKA KLOTKA z Poddasza*PL vel TAMI. Z devonami jak z chipsami – od jednego się zaczyna, ale na jednym nie kończy i dlatego po kilku miesiącach dołączyła do nas przywieziona z czeskiej hodowli CZ*Bluebutterfly HOLLY VATANAI, która zauroczyła mnie od pierwszego spojrzenia, a rozkochała w sobie od pierwszego spotkania. To od nich zaczęła się moja przygoda z tą niesamowitą rasą. Wiedziałam jednak, że pojawienie się kolejnego devonka to będzie tylko kwestia czasu… i nie myliłam się.
Przydomek hodowlany Vatanai*PL jest zarejestrowany w organizacji zrzeszającej hodowców kotów rasowych Felis Polonia (FIFe). Jestem członkiem Cat Club Sopot. Drugą Federacją Kotów Rasowych do której należę jest WCF- IBSCC.