HistoriaRasy

Piękno w cętki – historia ocicatów

Czasem nowa rasa jest efektem przemyślanej pracy hodowców, czasem spontanicznej mutacji, utrwalonej później przez jej odkrywców. A czasem jest dziełem przypadku – rezultatem zabiegów hodowlanych, choć nieco innym od pierwotnie zamierzonego… Co nie znaczy, że mniej spektakularnym! Tak właśnie powstał ocicat. Przypadkiem.

Pewnego chłodnego poranka, w Berkeley w stanie Michigan, w 1964 r. Virginia Daly oczekiwała narodzin kociąt niezwykłej pary – dorodnego syjamskiego kocura o imieniu Sunny oraz kotki, która sama narodziła się z zamierzonej krzyżówki syjama z abisyńczykiem. Kocięta miały być ukoronowaniem wysiłków hodowczyni, która zamierzała stworzyć rasę łączącą cechy kotów syjamskich i abisyńskich. Ale w miocie pojawiła się niespodzianka…

„Brzydkie kociątko”

W miocie tak wyczekiwanym przez Virginię Daly narodziły się spodziewane kocięta z „abisyńskimi” znaczeniami na pyszczku, uszach, łapkach i ogonie – z wyjątkiem jednego malucha, który wyraźnie odróżniał się wyglądem od rodzeństwa. „Kociak-odmieniec” miał futerko barwy kości słoniowej, usiane złocistymi cętkami. Spodobał się córce hodowczyni, która natychmiast zauważyła, że przypomina on małego ocelota. Tak właśnie wybrano nazwę dla nowej rasy – „ocicat”.

Urodziwy kociak otrzymał imię Tonga i zapisał się w historii jako pierwszy przedstawiciel nowej rasy. Problem w tym, że to nie stworzenie „małych ocelotów” było celem Virginii Daly. Hodowczyni poddała Tongę zabiegowi kastracji i sprzedała jako kociaka „na kolanka”.

Tonga niewątpliwie potrafił jednak przykuwać spojrzenia. Jego zdjęcie ukazało się w gazecie codziennej w Detroit – tam też zwrócił na niego uwagę znany genetyk, dr Clyde Keeler. Naukowiec bardzo chciał ujrzeć domowego kota, który przypominałby z wyglądu przedstawiciela ginącego gatunku. Choć Tonga nie mógł już mieć potomstwa, Virginia Daly miała przecież jego rodziców. Keeler zaproponował dalszą hodowlę ocicatów. Tym razem Daly wydawała się być zainteresowana.

Tonga i Dotson

Kolejny ocicat przyszedł na świat – znów – ze związku syjama Sunny z kotką Dalai She. Mały kocurek, który otrzymał imię Dalai Dotson, miał ciemnobrązowe cętki na jaśniejszym tle (dzisiaj jest to odmiana tawny). W tym czasie również inni hodowcy zainteresowali się nową rasą i powtórzyli „receptę” na ocicata Virginii Daly, powiększając pulę genetyczną młodej rasy.

Tymczasem Tonga objął funkcję nieoficjalnego „ambasadora” rasy ocicat. W 1965 r., podczas specjalnego pokazu kotów rasowych CFA w Detroit, został zaprezentowany wraz z 16 innymi kotami w specjalnej klasie „ras przyszłości”. W 1966 r. udało się zarejestrować ocicata w księgach CFA. Do puli genowej wprowadzono dodatkowo koty amerykańskie krótkowłose. Niestety dalszy rozwój rasy musiał nastąpić dopiero 20 lat później.

Powrót ocelota

W chwili gdy ocicaty zaczęły odnosić pierwsze sukcesy, Virginia Daly musiała zrezygnować ze swej pasji na długie lata. W 1966 r. podjęła się opieki nad leciwą ciotką, jako jej jedyna krewna. W międzyczasie inni hodowcy tworzyli nowe linie i wzbogacali pulę genetyczną rasy, ale na swój moment ocicat musiał poczekać do 1984 r. Powstał wówczas Ocicat Breed Club.

Wraz z powstaniem klubu, Virginia Daly powróciła do pracy hodowlanej. Wreszcie, w 1986 r. rasa została wstępnie uznana przez dwie organizacje – CFA i TICA. Rok później pierwszy ocicat otrzymał tytuł Championa.

W 1986 r. zapadła również decyzja o zaprzestaniu krzyżowania ocicatów z kotami syjamskimi i amerykańskimi krótkowłosymi. Pula genetyczna rasy była wystarczająco bogata, a nie chciano, aby w końcu koty utraciły cechy wzorcowe. Z kotami abisyńskimi ocicaty mogły być krzyżowane (według zasad CFA) do 2015 r.

Dziś ocicat należy do pierwszej dwudziestki najpopularniejszych ras w USA. W Europie nie zdobył jeszcze takiego uznania, a jego hodowle nie są tak powszechne – ale mimo to systematycznie, powoli podbija kolejne serca kociarzy. W Wielkiej Brytanii pierwsze „kanapowe oceloty” pojawiły się w 1988 r. Hodowlanych kotów na Wyspach przybywało, a już w 1994 r. powstał Ocicat Club. Rasa została wstępnie uznana przez brytyjską GCCF w 1997 r., a w 2004 r. pierwszy kot uzyskał status Championa.

Brytyjscy hodowcy utrzymują bogatą pulę genetyczną ocicatów poprzez sprowadzanie kolejnych kotów hodowlanych z USA oraz krzyżówki z abisyńczykami. Na Wyspach powstała również siostrzana rasa ocicata – nazwana „aztec”. Różni się od ocicata wyłącznie umaszczeniem – aztec jest pręgowany.

Obecnie ocicat jest uznany również przez FIFe i WCF. W Polsce pierwszy „ocelocik” pojawił się w 1997 r. i od tej pory osób zafascynowanych tą rasą przybywa.



Anna Zielińska-Hoşaf
Absolwentka dziennikarstwa i turkologii na Uniwersytecie Warszawskim, a na co dzień pasjonatka kotów domowych i dzikich. Współpracowała z miesięcznikiem "Kot". Obecnie autorka tekstów z różnych dziedzin, redaktor w Wydawnictwie Akademickim "Dialog", korektor i tłumacz, a także... petsitterka, a raczej "catsitterka". Kocha koty od zawsze, dokarmia i opiekuje się nimi już od dziecka. Pasjonują ją zarówno różnorodne kocie charaktery, kocia inteligencja odkrywana na każdym kroku, jak i historia kotów oraz rola, jaką odgrywały w różnych kręgach kulturowych. Potrafiła połączyć kocią pasję z wybranymi kierunkami studiów - czego efektem były dwie prace magisterskie, o europejskiej prasie felinologicznej oraz o roli kotów w kulturze ludów tureckich. Stale pogłębia swoją wiedzę na temat kotów domowych i dzikich. Wychowywała się ze wspaniałym "dachowcem", a następnie z kotką rosyjską niebieską. Obecnie posiada trzy koty - dwie siostry-czarnule i kocurka-Tygryska z jednym oczkiem. Dokarmia jednocześnie okoliczne bezdomniaki i angażuje się w pomoc kotom bezdomnym, żywo interesuje się także projektami ochrony kotów dzikich.

Podobne artykuły