Zdrowie

Świąteczne rośliny – niebezpieczne dla kota?

Uwielbiam świąteczne rośliny, jednak dla większości z nich nie ma miejsca w moim domu. Lepiej dmuchać na zimne i minimalizować ryzyko zatrucia, aby nadchodzące święta przeżyć spokojnie i bezpiecznie.

Dołóżmy wszelkich starań, aby nasze świętowanie było bezpieczne – i dla kotów, i dla ludzi. Zwierzaki na pewno ucieszą się, że więcej czasu spędzimy z nimi – jednak niech to nie będzie wymówka do dokarmiania ich ludzkimi potrawami! Wizyta w lecznicy weterynaryjnej w czasie świąt naprawdę nie należy do przyjemnych. Na co jeszcze musimy uważać? Choćby na rośliny, jakie pojawiają się w domu w tym okresie!

Choinka

Najważniejsze jest świąteczne drzewko – choinka! Która, niestety, może stanowić zagrożenie dla zwierzęcia zarówno sama w sobie, jak i z powodu wiszących na niej ozdób. Kociarze powinni unikać sosny, ponieważ jej podgryzanie może spowodować u kota zatrucie, prowadzące do uszkodzenia wątroby. Bezpieczniejszym wyborem będą jodła bądź świerk, ale prawda jest taka, że żadna „żywa” choinka nie jest w 100% bezpieczna dla kota… ani kot dla choinki. Jednak drzewka plastikowe nie są ekologiczne, mimo swojej teoretycznej „wielorazowości” – do ich produkcji potrzeba ogromnych zasobów.

Niektóre zwierzaki lubią skubać i podgryzać igły, które są ostre i mogą poranić jamę ustną i narządy wewnętrzne oraz działać drażniąco, wywołując intensywne wymioty. Jeśli wybierzemy cięte drzewko, pamiętajmy, że stojak należy zabezpieczyć, tak aby kot nie mógł pić z niego wody, ponieważ to również może doprowadzić do zatrucia. Opadające igły regularnie usuwamy, by kot nie mógł ich zjeść.

W mojej opinii najbezpieczniejszą opcją jest jodła w doniczce – ma względnie miękkie igiełki i możemy ją posadzić na zewnątrz, gdy wypełni już rolę naszego świątecznego drzewka.

Od lat kupuję choinki w donicach – rosną później w naszym ogrodzie (są też firmy, które odbierają takie drzewka i sadzą w wyznaczonych do tego miejscach). Donica ma jeszcze jeden plus – jest ciężka i kotu trudniej będzie przewrócić osadzone w niej drzewko! Warto też dla bezpieczeństwa przymocować je do ściany, podłogi lub podczepić do sufitu.

Choinkowe ozdoby to dodatkowe ryzyko (muszą być na tyle duże, aby kot nie mógł ich połknąć!). Odradzam kruche, szklane bombki i ozdoby z ostrymi elementami – mogą skaleczyć zwierzaka. Łańcuchy, anielskie włosy i wszelkiego rodzaju wstążki mogą natomiast okazać się wabikiem na ciekawskiego pupila i zachęcać do wskakiwania na drzewko. Pamiętajmy, aby odłączać od prądu świąteczne lampki zawsze, gdy opuszczamy nasze mieszkanie. Jeśli nie ma nas w domu, najlepiej jest uniemożliwić kotu dostęp do choinki – po co ryzykować?

Gwiazda betlejemska (poisencja, wilczomlecz nadobny)

Gwiazda betlejemska to jeden z symboli świąt. Jednak jeśli twój kot lubi podgryzać rośliny, absolutnie nie przynoś jej do domu! Ta tradycyjna ozdoba może wywołać bardzo wiele problemów zdrowotnych u ciekawskiego mruczka. Jest umiarkowanie toksyczna, a szkodliwe są wszystkie jej części. W przypadku spożycia może wystąpić silna biegunka i wymioty, co prowadzi do odwodnienia zwierzęcia.

Jemioła i ostrokrzew

Absolutnie uwielbiam wianuszki z ostrokrzewu wilczastego, ale nie mogę mieć ich w domu – są trujące dla kotów. Wywołują podrażnienie błon śluzowych, nudności, gwałtowne wymioty i biegunkę. Dodatkowo należy pamiętać, że kolczaste, trujące liście mogą poranić delikatne opuszki kocich łapek, wargi lub przewód pokarmowy. Nie warto ryzykować, dlatego sama podziwiam je wyłącznie u innych osób.

Jemioła również nie zagości w moim domu, ponieważ jest silnie toksyczna dla zwierząt. Po jej spożyciu mogą wystąpić problemy ze strony układu pokarmowego, ale także zapaść, duszności i bradykardia. Zjedzenie nawet kilku owoców może zakończyć się fatalnie.

Jemioła i ostrokrzew są o wiele bardziej niebezpieczne dla kota niż gwiazda betlejemska, więc jeśli już koniecznie chcemy mieć je u siebie, mruczek nie może mieć żadnej możliwości dostępu do nich.

Amarylis (hipeastrum)

Amarylis to popularna roślina ozdobna, dla której również nie ma miejsca w domu kociarza, ponieważ może wywołać u kota biegunkę, wymioty, a także zaburzenia pracy serca! Nawet niewielka dawka wystarczy, by doprowadzić kłopotów zdrowotnych, więc jestem zmuszona odradzić Wam i ten świąteczny dodatek. 

A co jeśli..?

Jeśli jednak zdecydowaliście się na posiadanie trującej dla kota rośliny i doszło do jej połknięcia, należy jak najszybciej wywołać wymioty (np. za pomocą wody utlenionej). Po spożyciu substancji trującej, na wywołanie wymiotów macie maksymalnie 2 godziny. Dodatkowo warto podać węgiel aktywny, w celu związania toksyn z przewodu pokarmowego. Węgiel przenosi zebrane toksyny przez przewód pokarmowy, bez możliwości ich dalszego wchłaniania się. Podstawą jest jednak natychmiastowy kontakt z lecznicą weterynaryjną. Nie bagatelizujcie takich sytuacji – mogą zakończyć się dla Waszego zwierzęcia nawet śmiercią! Czasem lepiej zareagować nadmiernie niż zlekceważyć ryzyko zatrucia. 



Agnieszka Cholewiak-Góralczyk
Prowadzi Fundację Surowe Kotki i Psy zajmującą się popularyzacją zdrowego żywienia psów i kotów, w szczególności surowymi modelami żywienia tj. dietą BARF i whole prey. Zajmuje się układaniem planów żywieniowych dla zwierząt zarówno chorych jak i zdrowych. Pracuje, jako konsultant dietetyczny w lecznicy w Warszawie. Publikuje swoje artykuły w magazynach zarówno branżowych jak i tych dla opiekunów zwierząt. Jest autorką książki „Nie dla psa (i kota) kiełbasa, czyli jak zdrowo karmić swojego zwierzaka”. Ukończyła Kurs Dyplomowy COAPE, który nadaje kwalifikacje behawiorysty zwierzęcego. Prowadzi grupę na portalu Facebook: Surowe Kotki i Psy – o prawidłowym żywieniu i opiece nad zwierzętami.

Podobne artykuły