Czy mój kot jest otyły?
Bez słodzenia, lania wody czy głaskania po głowie – wprost i dobitnie. Ponad 1,9 miliarda osób dorosłych ma nadwagę lub jest otyłych. Czy podobnie jest wśród kotów? Otóż, według statystyk, otyłość to również epidemia u naszych pupili. Zależnie od kraju, od 11,5% do aż 63% kotów jest otyłych!
Dlaczego koty tyją?
Odpowiedź jest bardzo prosta – przyczyny otyłości u kotów są podobne do tych, których sami doświadczamy. Należą do nich: nieprawidłowe odżywianie, niewystarczająca aktywność fizyczna bądź – najczęściej – połączenie powyższych. Kot domowy jest zdany na człowieka i, niestety, jego otyłość wynika niemal we wszystkich przypadkach z działania bądź braku działania właścicieli, ich niewiedzy, a także zaniedbania. Według badań Iana Blanda przyczyną aż 97% przypadków nadwagi i otyłości u psów jest zachowanie człowieka, a jedynie 3% przypadków to skutek zaburzeń związanych z genetyką, rasą, wiekiem, płcią czy sterylizacją.
Tutaj przychodzi na pewno wielu właścicielom na myśl pytanie – jak to przez zaniedbanie? Przecież my go tak bardzo kochamy! Otóż zaniedbanie to nie tylko głodzenie czy znęcanie się nad zwierzęciem. Jest to także nieprawidłowe przygotowanie się do przyjęcia członka rodziny pod swój dach, czyli brak znajomości i zaspokajania podstawowych potrzeb drapieżnika, jakim jest kot.
„To tylko 2 kilogramy…”
Często spotykam się w gabinecie z powyższym zdaniem. Aby uzmysłowić sobie, jak dużo to 2 nadprogramowe kilogramy, warto wykonać proporcję matematyczną. Weźmy pod uwagę kota o prawidłowej masie ciała 4 kilogramy. Kot ten przytył w ciągu roku 2 kilogramy. Jest to połowa jego poprzedniej masy ciała! Przekładając to na mężczyznę o prawidłowej masie ciała 80 kilogramów, po przytyciu mamy do czynienia z 120-kilogramowym, otyłym człowiekiem! Aby zobaczyć, jak wygląda kot o prawidłowej masie ciała, warto zapoznać się z darmowymi materiałami World Small Animal Veterinary Association (WSAVA) dotyczącymi Body Codition Score (BCS), czyli oceny kondycji ciała zwierzęcia. Gdy masz problem z określeniem czy Twój kot jest za gruby bądź nie jesteś pewien, ile powinien ważyć Twój kot – skonsultuj to z lekarzem weterynarii!
Koci fitness, kocia dieta
Brak ruchu lub znaczne jego ograniczenie to przyczyna otyłości nie tylko wielu ludzi, ale także dużej części kotów. Zwierzęta w naturze nie mogą bezczynnie czekać na swój posiłek. Zdobycie pożywienia poprzedzone jest polowaniem, które zużywa sporo energii. Do kotów domowych posiłek najczęściej przychodzi sam, co jest równoznaczne z miseczką podsuniętą pod sam pyszczek pupila. Aby zachować dobre zdrowie fizyczne i psychiczne kociego przyjaciela, warto zaspokoić jego instynkt łowiecki, co przekłada się na imitującą polowanie zabawę przed posiłkiem. Należy pamiętać, że intensywność „ćwiczeń” musi być dobrana do aktualnych możliwości fizycznych kota. Jest to jedno z zaleceń, które możemy znaleźć w konsensusie dotyczącym sposobu żywienia kotów, wydanym przez weterynaryjną organizację American Association of Feline Practitioners (AAFP). Bezpłatny dokument w języku angielskim można znaleźć na stronie www.catvets.com.
Według AAFP głównymi czynnikami żywieniowymi predysponującymi do rozwoju otyłości są:
- Stały dostęp do karmy, żywienie ad libitum, podawanie jednego lub dwóch dużych posiłków (zamiast kilku mniejszych).
- Wysoce energetyczna i smakowita karma (przy jednoczesnym braku ograniczenia jej ilości).
- Brak zapewnienia bezpiecznego miejsca do spożywania posiłku (strach przed zjedzeniem karmy przez inne zwierzęta).
- Brak zapewnienia zajęcia zwierzęciu (jedzenie z nudów).
Ciekawostką jest to, że koty, które otrzymują pokarm raz dziennie, przejawiają niższą aktywność niż te, które jedzą cztery razy dziennie.
Banalnym aczkolwiek podstawowym rozwiązaniem problemu nadwagi zwierzęcia jest dopasowanie ilości pożywienia do jego zapotrzebowania oraz wprowadzenie stałych pór karmienia. Okazuje się, że niemal 70% właścicieli nie mierzy ilości podawanej karmy, co może sugerować istotę tego na pozór błahego problemu! Każda karma na opakowaniu ma opisaną zalecaną ilość dzienną na masę ciała zwierzęcia. Pamiętajmy jednak, że jest to wartość orientacyjna. Dlatego też tak istotne jest regularne ważenie zwierzęcia oraz karmy i stopniowe dopasowywanie jej ilości w zależności od tego czy zwierzę tyje, czy chudnie. Oczywiście ważne jest także poinformowanie wszystkich domowników o zakazie dokarmiania kota pod stołem, zwłaszcza pokarmami do tego nieprzeznaczonymi. Każde dodatkowe posiłki muszą zostać wliczone w bilans energetyczny.
Przykładowo, gdy kot dostaje od nieświadomej babci dodatkowo pół kajzerki (30 gramów) posmarowanej masłem (5 gramów), to jest to nadprogramowe 150 kcal, gdzie, abstrahując od słabej wartości odżywczej takiego posiłku, dla 3-kilogramowego kota to całe zapotrzebowanie dzienne (przy przyjętych wartościach standardowych 40-66 kcal/kilogram masy ciała/dzień)! To tak, gdyby osoba o zapotrzebowaniu np. 2000 kcal zjadła drugie tyle kalorii i to dodatkowo wyłącznie w formie bułki i masła. Przerażające, prawda?
Kastracja a otyłość
Okazuje się, że koty kastrowane mają nadwagę 3,6 razy częściej niż koty niekastrowane. Wynika to między innymi ze zmniejszenia ilości wytwarzanych estrogenów, które naturalnie hamują apetyt. Dlatego też po kastracji najczęściej tyją te koty, które są karmione ad libitum, czyli mające ciągły dostęp do pełnej miski. Dodatkowo, u kotów po gonadektomii podstawowe zapotrzebowanie energetyczne jest 30% niższe, a ich aktywność ruchowa jest zmniejszona w porównaniu do kotów niekastrowanych. Jednak, jak wcześniej wspomniałam (na przykładzie psów), sama kastracja jako przyczyna otyłości to prawdopodobnie mniej niż 3% przypadków!
Jak zapobiec przybieraniu na wadze po kastracji?
- Po pierwsze: dokonujmy regularnych pomiarów masy ciała, np. co 4 tygodnie. Widząc naszego kota codziennie nie zauważymy w porę zmiany w masie ciała. Aby ją kontrolować, możemy użyć wagi kuchennej, którą wytarujemy z postawioną na niej miską, do której następnie włożymy kota, albo wagi łazienkowej – ważymy się najpierw samemu, potem z kotem i odejmujemy pierwszą wartość od drugiej (pamiętajmy o tym, że waga musi być wyjątkowo dokładna!).
- Po drugie: gdy widzimy zmianę masy ciała – reagujemy! Redukujemy ilość przyjmowanego pokarmu przez zwierzę o 10%.
- Po trzecie: zawsze dokładnie ważymy podawaną porcję! Dla nas to tylko łyżka pokarmu więcej, dla kota może to być nawet pół porcji więcej.
Odchudzanie kota otyłego warto poprzedzić wizytą u lekarza weterynarii, a sam proces przeprowadzać pod nadzorem lekarza weterynarii bądź dietetyka weterynaryjnego. U kota otyłego występują predyspozycje do wielu chorób, które przed rozpoczęciem odchudzania należy wykluczyć. Lekarz weterynarii, po wnikliwym wywiadzie i badaniu klinicznym, może zlecić badania kontrolne np. krwi czy moczu. Początkowo, jeśli dieta zwierzęcia jest pełnowartościowa oraz dobrej jakości, odchudzanie rozpoczyna się od redukcji ilości podawanego pokarmu. Jednak, gdyby zaszło ryzyko niedostarczania odpowiedniej ilości mikro- i makroskładników na obecnej diecie, dietetyk może zmodyfikować rodzaj podawanej karmy. Zdrowe tempo chudnięcia u kotów to 0,5-2% masy ciała na tydzień.
Czas powiedzieć to głośno: otyłość to choroba!
Jakość życia zwierząt z nadwagą bądź otyłością jest obniżona, a w większości przypadków czas przeżycia krótszy. Wraz z kilogramami wzrasta ryzyko wystąpienia wielu chorób, a co za tym idzie – rosną koszty opieki, w tym opieki lekarsko-weterynaryjnej.
Otyłość jest chorobą samą w sobie. Okazuje się, że komórki tłuszczowe uwalniają mediatory prozapalne do krążącej krwi, a te predysponują do powstawania i nasilania się stanów zapalnych. Więcej komórek tłuszczowych oznacza więcej uwalnianych mediatorów. Te mogą nasilać i wywoływać choroby zapalne, w tym powszechnie występujące u kotów nieswoiste zapalenie jelit (IBD) czy astmę. Ogólnoustrojowe działanie prozapalne w konsekwencji może prowadzić nawet do uszkodzenia DNA komórek i nasilenia powstawania reaktywnych form tlenu, a co za tym idzie – rozwoju nowotworów.
Nie dość, że choroba sama w sobie, to jeszcze z efektem domina!
Najbardziej naocznym efektem nadwagi i otyłości jest pogarszająca się sprawność fizyczna kota. Mruczek, który kiedyś był wybitnym skoczkiem, teraz z trudnością wdrapuje się na łóżko i niechętnie goni za wędką. Nadmierny bagaż obciąża stawy, które u wielu starszych kotów, nawet o prawidłowej masie ciała, mogą być objęte zapaleniem i degeneracją. Otyłość przyśpiesza pojawienie się nieprawidłowości w obrębie pracy stawów i znacznie je nasila. W konsekwencji kot z chorobą zwyrodnieniową stawów musi otrzymywać leki przeciwbólowe, które zdecydowanie nie są obojętne dla nerek czy wątroby.
Niemożność zabawy rzutuje nie tylko na obciążenie stawów, ale także na behawior kota. Zwierzę, które kiedyś mogło bez problemu bawić się i chować do wysokich kryjówek, ma utrudnione zadanie. Stres i frustracja prowadzą nie tylko do złego samopoczucia psychicznego, ale także do zaburzeń zdrowotnych, jak zapalenia pęcherza na tle… stresowym! Nie jest to oczywiście jedyna przyczyna tej przypadłości. Ponadto wiadomo, że nadmierna masa ciała przyczynia się także do zwiększenia częstotliwości występowania niedrożności układu moczowego.
Cukrzyca – otyłość jest głównym czynnikiem ryzyka rozwoju tej endokrynopatii u kotów. Koty otyłe są 3,9 razy bardziej narażone na cukrzycę niż koty o prawidłowej masie ciała. Okazuje się, że na każdy nadprogramowy kilogram masy ciała przypada trzydziestoprocentowa redukcja wrażliwości na insulinę. Zwiększenie masy ciała o nawet 10% (np. dla 3-kilogramowego kota to 300 gramów) może spowodować pojawienie się oporności na insulinę! Analogicznie, utrata nadmiernych kilogramów pomaga w ustabilizowaniu insulinowrażliwości.
Otyłość jest również czynnikiem zwiększającym ryzyko anestezjologiczne. Związane jest to zarówno z inną dystrybucją leków anestetycznych w organizmie, trudniejszym monitoringiem pacjenta, a także np. większymi problemami oddechowymi. Kot otyły jest klasyfikowany jako pacjent podwyższonego ryzyka, mimo braku dodatkowych zaburzeń.
Ciekawym zjawiskiem jest paradoks otyłości – czyli istotna rola nadwagi w przypadku nowotworów i, według niektórych autorów, przewlekłej choroby nerek. Okazuje się, że u niektórych pacjentów z tymi chorobami, nadprogramowe kilogramy mogą przedłużyć czas przeżycia, ponieważ w ich przebiegu dochodzi do wyniszczenia organizmu, a wtedy każda kaloria jest na wagę złota. Dlatego powinno się rozważyć wszystkie za i przeciw w przypadku terapii odchudzającej u pacjentów, u których pojawił się nowotwór bądź u pacjentów z chorobą nerek, u których istnieje ryzyko postępującej kacheksji. W przypadku kotów, w przeciwieństwie do psów, nie dowiedziono pozytywnego wpływu nadwagi na czas przeżycia w przypadku niewydolności serca. Jeśli chodzi o chorobę nerek u kotów – dowiedziono jedynie, że koty o masie ciała powyżej 4,2 kg żyły dłużej niż te, które ważyły poniżej tej wagi, natomiast u psów i w przypadku innych badań u kotów, otyłość predysponowała do choroby nerek.
Kocham = karmię zdrowo i dbam o kondycję!
Bibliografia:
- Martha G. Cline, Maryanne Murphy, Obesity in the Dog and Cat, Wydawnictwo CRC Press, Boca Raton, Florida, 2019
- Materiały American Association of Feline Practitioners https://catvets.com/ (dostęp: 6 stycznia 2020 r.)
- Materiały World Small Animal Veterinary Association https://wsava.org/ (dostęp: 6 stycznia 2020 r.)
- Materiały Cat Friendly Homes https://catfriendly.com/ (dostęp: 6 stycznia 2020 r.)
Materiały World Health Organisation https://www.who.int/ (dostęp: 6 stycznia 2020 r.)